Ola napisała do nas, że planuje oddać dziecko do adopcji. Była już w zaawansowanej ciąży. To nie była łatwa decyzja – na początku ciąży wydawało się, że jest nieodwołalna, ale kiedy dziecko zaczęło poruszać się w brzuchu mamy, Oli trudno było wytrwać w postanowieniu. Kłopoty finansowe, samotność i brak jakiegokolwiek wsparcia ze strony ojca dziecka sprawiły jednak, że Ola nie widziała możliwości, aby zatrzymać córeczkę. Spotkałyśmy się z nią w jej mieście, aby porozmawiać i wspólnie zastanowić się nad możliwymi rozwiązaniami. Nie chciałyśmy, aby czuła się zmuszona oddać swoje dziecko ze względu na sytuację finansową. Poprosiłyśmy znajome mamy o pomoc w zgromadzeniu rzeczy potrzebnych dla dziecka. Zebrało się ich tyle, że trudno było je zmieścić w jednym samochodzie. Zbiórkę zakończyłyśmy zaledwie tydzień przed porodem.
Kilka dni później okazało się, że lekarz popełnił błąd i że… ciąża powinna być wywołana kilkanaście dni wcześniej. Na szczęście, dzień pełen stresu dla Oli i niepewności skończył się happy endem. Na świat przyszła śliczna dziewczynka – cała i zdrowa!!!
Dwa dni później nasz wolontariusz zawiózł Olę z córeczką do domu. Teraz obie młode damy odwiedza wolontariuszka mieszkająca w okolicy, gotowa pomagać w bieżących potrzebach. Wiemy, że to dopiero początek nowej drogi i że nie zawsze będzie łatwo, ale Ola – jak to mama 😉 – podjęła walkę o swoje dziecko, a my chcemy jej w tym pomagać. Żadna matka nie powinna być zmuszona do rozstania się ze swoim dzieckiem z powodów finansowych.